
Bez porządnego bulionu można sobie w kuchni oczywiście jakoś poradzić. Tylko po co? Szczególnie jeśli możecie skorzystać z tego rewelacyjnego przepisu od Marysi Przybyszewskiej, który nie tylko świetnie smakuje, ale też w zasadzie robi się sam i schowany na czarną godzinę uratuję Wam skórę szybciej, niż się tego spodziewacie. Świetnie nada się jako punkt wyjścia dla dowolnej zupy lub baza do sosu.
SKŁADNIKI:
1 włoszczyzna *
½ pora *
2 cebule w łupinach *
2-3 ząbki czosnku *
1 jabłko *
4-8 grzyby shitake (opcjonalnie) **
2 pomidory *
1 pęczek natki *
6 łyżek oleju rzepakowego lub oliwy
2 łyżeczki grubej soli
4 liście laurowe, 6 kulek ziela angielskiego
100 ml sosu sojowego (opcjonalnie)
sól do smaku
* - składniki pochodzą ze Skrzynki Premium lub Standard
** - składnik z zestawu Box Grzybowy
PRZYGOTOWANIE:
1. Rozgrzej piekarnik do 200 st. C.
2. Włoszczyznę wyszoruj dokładnie i pokrój na mniejsze kawałki. Przełóż je na blachę wraz z pomidorami i wysmaruj dokładnie oliwą, posyp solą. Piecz warzywa przez ok. 20 min aż będą złotobrązowe.
3. Warzywa przełóż do dużego garnka i zalej 4 litrami wody, dodaj listek i ziele, grzyby shitake i przekrojone na pół jabłko. Przykryj. Gdy warzywa się zagotują, skręć ogień, zdejmij pokrywkę i gotuj bulion na wolnym ogniu 2 h.
4. Po upływie tego czasu wlej do garnka 1 litr zimnej wody, dodaj sos sojowy i sól według uznania oraz ulubione sezonowe warzywa, jeśli masz ochotę. Gotuj bulion jeszcze 1 h. Wyłącz bulion, dodaj pęczek natki i olej, przykryj pokrywką i zostaw do ostudzenia. Przelej bulion przez sito.
5. Bulion przetrwa w lodówce w dobrej formie do tygodnia czasu. Zapasteryzowany lub zamrożony można przechowywać nawet pół roku.